Moja życiowa miłość - zakończenie
krzykiem szczęścia wznieśliśmy się do bram
nieba.
Wtuleni w siebie, nadzy jak Adam i Ewa
pocałunkami
wyładowaliśmy z siebie nadwyżkę energii.
Później wspólna
kąpiel gdzie już ze spokojem poznawaliśmy
swoje ciała.
Byłaś przepiękna, ze zmysłowymi pośladkami
zgrabną figurą.
Twoje piersi wciąż prowokowały. Owinięta we
frotowy ręcznik
wyszłaś z łazienki. Ubierając się poczułem
zapach który płynął
z kuchni. Zaskoczyłaś mnie ślicznie podaną
kolacją. Wygląd potraw
prowokował by smakować przygotowanych
dań.Ucałowałem Cię
za te przysmaki za niespodziankę. Jedząc
pośmialiśmy się z
opowiadanych historyjek, jednak późna
godzina wymuszała
mój wyjazd. Nie mogliśmy się rozstać. Ten
cały dzień potwierdził,
że miłość to my, droga szczęścia się
otworzyła. Staliśmy przed samochodem
policzek przy policzku w oczach zabłysły
łzy. Wtuliłem w dłonie Twoją twarz
i całowałem malinowe usta. ściskaliśmy
dłonie. Musiałem jechać
przede mną cztery godziny jazdy. Nie płacz
kochana, sercem zostaje z tobą.
Ostatni pocałunek zmoczony łzami i
odjeżdżałem.Pomimo smutku
rozstania w myślach była radość a świat
pomimo ciemności nocy był piękny i
kolorowy.
To był dzień mojego życia. Życia które dało
mi poznać piękno miłości i
kobietę którą nieustannie kocham i tak
będzie aż do śmierci a
może dłużej.
Komentarze (42)
Old-boy i nea dziękuję za miły komentarz.Pozdrawiam.
Pięknie obrazowo i bardzo roamntycznie
Pozdrawiam serdecznie Wojtku
Gorąca relacja z miłosnego spotkania!
Ciekawe, czy się jeszcze kiedyś peel z peelką
spotka...
Pozdrawiam Wojtku :)
Dziękuję Broniu,szuflada, dziękuję Marianko za miłe
słowa.Pozdrawiam.
Dziękuję Aniu- promyczku,AMOR1988,dziękuję Arku.Miłej
nocy.
Dziękuję Basiu ,Anno, dziękuję Mariolu za miłe
komentarze.Pozdrawiam.
dziękuję Ewuś,Dariuszu,Zefirze i Gosiu wszystkim za
miłe komentarze.Miłej nocy.
Romantyczne, piękne wersy:)))
Tak jak obiecałam, przeczytałam cały ten cykl Twoich
wierszy?
Wojtuś, tak to prawda słonko prawdziwej miłości nigdy
się nie zapomina, a Ty podzieliłeś się z nami swoim
skrawkiem cudownego szczęścia...
Miłość prawdziwa osiada w nas i mieszka:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
Niezwykle romantycznie i z wdziękiem Pan pisze!
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Piękna historia Wojtku, ładnie spisana.
Pozdrawiam i życzę miłego wieczoru :)
piękne jest takie zakochanie
nieustanne aż do śmierci w:)
W poprzednim odcinku poruszyłeś
wyobraźnie, natomiast zakończenie
wzrusza piękną miłością.
Serdeczności Wojtku.
No mój drogi sympatyczny kolego :-) oj się dzieję :-)
piękno i potęga miłości :-)
pozadrawiam:-)