Moje
Serce zamarza w purpurze bijących
dzwonów opętane ciemnością
skrzydlatych nietoperzy walczących
ze światłem tęczy w dolinie rozpaczy
wyjących wilków nad przepaścią życia.
Usycha nad źródłem wód nieczystych
tryskających z głębi duszy strumieniem
ognistym wypalając ziarna dobroci
rozżarzonym węglem niwecząc uczucia
w samotności rozmytych złudzeń.
Umiera śmiercią nikczemną rozdarte
na strzępy milczenia ust tonących
w oceanie kłamstw i rozmytych
nadziei gasząc zapłakane iskierki
umyka w niebyt bijącego światła.
Komentarze (8)
Smutkiem powiało bo samotność taka jest,samo życie.
Ciekawy wiersz.Samotność zwykle jest
smutna.Przedstawiłaś ją nawet w sposób
dramatyczny.Zagadkowa jest druga zwrotka,która
sugeruje,jakby samotność była również własnym wyborem
/zawinieniem? "...wód nieczystych tryskających z głębi
duszy strumieniem ognistym wypalając ziarna
dobroci..."Pozdrawiam.
Samotność jest straszna,smutna i okrutna,trzeba mieć
zawsze nadzieję,że
się spotka kogoś bliskiego sercu.Pozdrawiam.
fajnie słowem namalowany wiersz plusik pozdrawiam :)
smutny ale piękny wiersz o samotności -pozdrawiam
hmm...malujesz mroczny obraz samotności,smutku...życie
nie zawsze jest proste
...smutny obraz, ale zawsze jest nadzieja, która
rozgrzewa srece...pozdrawiam
dokładnie i bez pośpiechu przeczytalam, po zadumie tu
wpisuję sens treści=samo życie. wiersz ciekawie
napisany.