Moje dłonie
Twoje oczy w blasku lamp są zielone
Moje dłonie i policzki rozpalone
Wiatr me włosy poukładał
Tyś się do mnie cicho skradał
Moje oczy były wtedy oślepione
Nasze zmysły w cudny sposób zespolone
Wyrzeczenia i spojrzenia będziesz
składał
Nie obchodzi to, co można, co wypada
Jestem tu, gotowa i tylko teraz
Chcę bez przerwy czerpać puki czas
autor
Moka
Dodano: 2006-06-12 21:00:47
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.