Moje miasto takie jak ja
Moje miasto zimą
Jest zupełnie takie
Jak ja jestem:
Ciche, smutne,
Chłodne, lodowate.
Nic się w nim nie dzieje.
Nadchodzi jednak wiosna:
Powoli otwiera swe oczy
By ujrzeć świat
W różowych barwach.
Robi się słoneczne,
Radosne jak nigdy,
Po to żeby latem móc
Zaśmiać się szczerze, serdecznie
I zacząć uszczęśliwiać innych.
Jesień znowu źle na nie wpływa:
Płacz cichutki
Niszczący całe szczęście,
Które przyniosło lato.
Znowu jest szaro i optymizm zanika.
Miasto z zimą, która niewiadomo skąd się
zjawiła:
Robi się na nowo zimne,
Chłodne, nieszczęśliwe,
Aby mogła nadejść wiosna,
A szczęście mogło się odrodzić.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.