MOJE SERCE ZA TWÓJ SPOKÓJ
hmm .. gdzieś w górach...
hmm... spokojna noc
znalazłem ciszę wśród śniegu
ech... wino grzeje zmysły
taki dziwny wieczór
nie ma pytań ani spojrzeń
śpią ci co tworzą życia mego chłód
dymy się snują z chałup
a niebo śpiewa gwiazdami
nie ma słów co za i przed nami
odejdę w sen tam gdzie dzień śpi
a ból mej duszy niech się tyko śni
słychać wilków wycie…
Boże mój zabierz mnie gdzieś w niebycie
nawet ta noc nic nie mówi…
jestem nagi wśród tych gór
jednak słyszę życia mego chór
ech… wino niech wiruje…
tylko Ty jedna wiesz co ja teraz czuję
mówią czas zadumy…
zrywają się bycia mego cumy
niech pochłoną mnie góry milczące
oczy niech zamarzną w płaczu konające
tak bardzo chcę Cię ochronić
ale mróz ściska siłę moich dłoni
wyrwę serce i spłynę lawiną
a te myśli Kochana niech do Ciebie płyną
potęgą tej nocy oddaję Mu duszę
dla Twego spokoju zniosę te
katusze…
obudź się rano myślą uśmiechnięta
Twego cierpienia niech pamięć nie
pamięta…
jestem jak pył wśród tej ciszy i choć daleka wiem że mnie słyszysz... tak milkną w górach moje słowa.. jesteś mym życiem w Twym sercu me słowa...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.