Moje życie?
To, że Bóg jest to wielka ściema
Jego tak naprawdę nie ma!
Gdyby istniał tak by nie było
wszystko w bajkę by się obróciło,
Moje życie jest głazem...
Nie wierzysz? to chodź Ci pokażę,
że moje życie nie jest jak z marzeń.
Pokażę ile jest warte moje istnienie
Czuję się jak na wielkiej scenie...
Ciągle gra i udawanie,
a tego nie było w planie!
Nie chcę udawać, że wszystko jest dobrze,
podczas gdy w głowie mam swój własny
pogrzeb!
Ja chcę żyć i oddychać,
a nie w swoim bólu znikać!
Powietrza mi brakuje...ja zaraz
zwariuję!
Żyletka lśni, serce się tłucze,
Czy ja się kiedyś wierzyć nauczę?
Nauczyć się wierzyć to złudne
marzenie...
wszystko pokryło moje cierpienie...
I tak żyletkę zanurzam w ręce...
Tyle mam z życia...tyle...nic więcej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.