mojej miłości
nie mów bo nie uwierzę
że gdy czkawki dostajesz
głowę do poduszki tulisz
i jak kot ci drogę przebiegnie
że nie pomyślałeś nigdy o mnie
nie mów bo nie uwierzę
gdy patrzysz w słońce
to łza nie poleci
gdy ząb cię boli
i kolano znowu obdarłeś
to nie zakląłeś
niech to szlag
nie mów
że gdy noc się dłuży
a ty w dalekiej podróży
snu pozbawiony
ukojenia spragniony
jak dziecko w ramionach
nie mów bo nie uwierzę
że nigdy tak nie pomyślałeś
cudownie mi było mamo
gdy byłem mały
Dla syna
Komentarze (33)
Nie jeden raz tak powie:-) pieknie:-)
Pieknie Sabinko. Pozdrawiam
Piękny wiersz dla mamy. Pozdrawiam.