Mokry wiersz
Pozwoliłam sobie przypomnieć.Jak ulał pasuje do dzisiejszej pogody.Może ktoś nie czytał to zapraszam.
Przyszedł znienacka, tuż nad ranem.
Na parapecie głośnym werblem
wrześniowe krople rozedrgane
tworzyły wiersze - deszczem spięte.
Jeden był dla mnie wyjątkowy,
i na krawędzi serca przysiadł.
Mówił o tamtym i o owym,
zostawił trwały ślad w zapiskach.
I znowu deszcz po strofach dzwoni,
kropla za kroplą je przenika.
Poeta pisze nowy tomik,
kropka zasnęła w mokrych smykach.
Komentarze (18)
nie pamiętam go, choć sporo Twoich wierszy czytałam.
Nikt tak poetycko nie opisuje przyrody jak TY.
przypomniała mi się piosenka " kap, kap płyną łzy...."
Piekna deszczowa melancholia.
Pozdrawiam:)