Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

A morze bylo wzburzone

..podobno Bóg najciężej doswiadcza tych, wobec których ma największe plany..

Przyszłam do Boga,
lecz stal odwrocony plecami,
mowilam, lecz uszy
dlonmi zastawil,
modlilam sie,
a w mej modlitwie byla
nadzieja, milosc i wiara,
lecz modlitwa moja
nie dotarla
do Tronu Boga
-nie zostala przezen wysluchana;
Wsiadlam wiec
do swej lodzi
malenkiej
jak lupina orzecha
nie bylo w niej Jonasza
ktory chcial uciekac-
wyplynelam nia
w morze zycia;
a morze bylo wzburzone;
Sztorm.
Upadlam na kolana,
proszac Boga o pomoc-
nie nadeszla,
wstalam z kolan
by sie rozejrzec
fale targnely lodzia- upadlam
lecz Dlon Boga
nie przyszla mi z pomoca
Nie czulam Dloni,
ktoraby podniosla
poczulam ciezar buta
panujacego nad moja niemoca
przyciskal biedne cialo
twardo
do pokladu lodzi drzacej
odepchnelam but
podnosilam sie znow
lecz ponownie fale morza zycia
wstrzasnely statkiem
zawolalam do Boga
"Panie moj ratuj!"
lecz oto znowu
Glos sie nie odezwal,
nie dal znaku,
nie pomogl,
a nowa klode
rzucil pod nogi-
bo oto lodz zaczela tonac
w odmetach gina zagle
i maszt, i stery
dryfuje na jednej tylko desce
jestem rozbitkiem
na pastwie oceanu zycia
powoli zaczynam sie dlawic
polykam
bol, sarkazm i rozpacz
dlawi mnie odmet szyderstwa,
oschlosc i potwarz
wiec tylko oczy zalzawiione ku niebu odwracam
i znow cicho szepce:
" Boze w Twoje rece.."
czuje lad,
to piasek
jest wyspa
Moj Swiat-
to napewo tutaj
wiodl mnie sztormu wiatr
lecz nie,
teraz wiem ze wyspa
nie jest moja,
patrze z przerazeniem
ze jest zaludniona
kanibale
juz do mnie podchodza
juz szykuja pale;
lecz obok
nie ma Boga
wolam znowu- nie przyszedl
czy mnie nie uslyszal?
czy obojetne Mu moje zycie?
lecz oto kanibale
otaczja mnie w krag
wyciagaja ku mnie pomocna dlon;
naleze do ich plemienia
z nimi zyje, jem i spie
z nimi spedzam kazda noc i dzien
i czuje przy sobie pomocna ich dlon
wiec jakze mam uwierzyc
ze nie ma Boga choc wolam?
czyz ludozercy nie zyja
jak bracia w gromadzie?
i nie oszczedzaja siebie nawzajem?
I nigdy nie wiadomo
kogo uratuja,
a kogo nabija na pale,
wiec Boze,
jak to jest?-
przeciez bylo napisane,
ze kazdego kochasz tak samo...




autor

wiolka

Dodano: 2005-07-06 17:39:07
Ten wiersz przeczytano 1112 razy
Oddanych głosów: 3
Rodzaj Obrazkowy Klimat Dramatyczny Tematyka Miłość
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (0)

Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »