MOTYLE
POETA
W niebo zagląda oczyma
choć wózek ziemi go trzyma
czuje, jak głowa mu płonie
jak serce spływa na dłonie
i z nich wypuszcza co chwile
kolorowe motyle...
- I JEGO DZIECKO
Z myśli zygoty po prostu
pęcznieje potrzeba wzrostu
rodzi się w bólach o świcie
by zacząć żyć własnym życiem
a choćby tylko przez chwilę...
bo jest śmiertelnym motylem.
Komentarze (49)
Zastanawiam się jak niektórzy czytają wiersze bo kilka
opisów brzmi jak by ktoś poprostu przeczytał ażeby
przeczytać i napisał coś tam aby tylko powstał
komentarz.
Ludzie przecież tu chyba nie chodzi o dziecko poety
dosłownie jak ktoś to zinterpretował ale o jego
twórczość, która powstaje nie w pięknie lecz w bólu
jak napisała autorka.
Przecież poeci nie tylko dostrzegają piękno świata a
wręcz odwrotnie większość z nich mocniej od innych
ludzi widzi i pisze o tym co nas boli.
Wiersz sam w sobie jest naprawdę piękną metaforą
człowieka poety i jego twórczości. Tak ja to
postrzegam...
Dobre porównanie...Człowiek mija poezja
zostaje.Ciepły,i ładny wiersz:)
Ostatnio dużo motyli pojawiło się na beju...Twój
podoba mi się najbardziej...pięknie opisałaś jak
powstają wiersze :)
troszkę się zamysliłam czytając ten wiersz...świetne
porównanie myśli poety do motyli.... ale nie wszystkie
są śmiertelne... te co czytałam przed chwilą na pewno
nie:)
Motyle smiertelne sa w nas. Jak wiersze. Wylatuja na
swiat barwne i swiadome swojego uroku. A gdy juz
doleca do mety, wiele z nich staje sie po prostu
niczym. Krytyka i niezrozumienie zabija niejednego
motyla, co tak pieknie zaczynal swoje zycie...
bardzo mi się podoba:) początek jest śliczny "poeta w
niebo zagląda oczyma choć wózek ziemi go trzyma"
Faktycznie wiersze, niczym motyle potrafią być piękne
i - niestety - równie często ulotne. Dobrze, że
chociaż tu, na bejowej łące mogą przysiąść na dłużej i
cieszyć nas swym widokiem:)
Takie inne spojrzenie na poetę...a jak trafnie to
ujęłaś:)
Poeta podwójne dno co dzień otwiera, każdego zaprasza
do pięknego nieba, nie każdy przestąpi te anielskie
progi, bo proste ma serce i język ubogi, lecz dzieci,
motyle tym się nie przejmują i stale z poetą do nieba
wstępują i kwiaty w powietrze lecą jak motyle
to przecież poeta jak dziecko czuje się
szczęśliwy…
Motyle żyją krótko jak wiersz poety. Bywają jednak
wyjątki! :-))
Brawo!!!
Ten wiersz ma w sobie to coś głębie trudno to uzyskać.
Podoba mi sie świetne połączenie poeta i dziecko...
Ot, jak to poeta: głowa w chmurach, nogi w kałuży... A
wiersze to jego dzieci i każdy w świat leci... i żyje.
Aż mi się przypomniał pewien fragment piosenki...
"motylem jestem...!" ;) podoba mi sie! ;)
Ciekawe... Jak dla mnie zaskakujące porównanie. Ale
bardzo trafne.
.....motylem jestem.. ciekawie napisany i lekki ja
motyl....