Może...
Może jeszcze i Ty kiedyś do mnie
zatęsknisz,
zechcesz poczuć mój zapach i smak.
Może czułym do bólu dotykiem i miękkim
głosem powiesz, że BARDZO, że TAK!
Może w oczach Twych znowu zobaczę jak
kiedyś:
ciepło, tkliwość i przyjaźń, i żar!
Może uda się Tobie ze skorupy swej
przebić!
Dać mi siebie - bezcenny to DAR!
Może zechcesz otworzyć swego serca
głębinę,
znaleźć dla mnie tam miejsce nieduże.
Może weźmiesz mnie w dłonie, jak zdeptaną
roślinę,
nie ominiesz jak z deszczu kałużę.
Może nagle poczujesz, że tu jestem i
czekam,
że beze mnie być może Ci żle.
Może zechcesz usłyszeć, jak Cię wołam z
daleka
i że patrzysz nie widząc wciąż mnie!
Może, może - z nadzieją to słowo powraca
chociaż wiem, że i tak próżny trud.
Najważniejsza jest PRZYJAŹŃ. W niej się
człowiek zatraca.
Ona trwa w nas i to jest nasz CUD.
Dla Męża.
Komentarze (4)
bardzo ładnie, zwłaszcza, że dla męża :-)
...pięknie! ...On na pewno to wie... może tylko nie
potrafi tego okazać?
Gratuluje. Maz powinien Ci slicznie za wiersz
podziekowac .
Wzruszajacy wiersz.
Pozdrawiam z daleka.
Drukowane pismo zbędne,ale skoro to dla męża dedykacja
to niech będzie, jak jest ... serca głębię zamiast
głębinę... powinien mąż być zachwycony wierszem, mi
się podoba też :)