moze
czy warto zyc
czy waro zyc popelnie blad i twarz we łzach kryje udaje ze, nic mi nie jest chociasz zycie mi sie wali slysze tylko smiech przyjaciol w oddali czasami mam dosc stoje na krawedzi a moje zycie nieubłagalnie pedzi chce sie zatrzymac chociasz na chwile poczuc i powiedziec ja naprawdze zyje tak zwyczajnie po swojemu na przekor wszystkim i wszystiemu
chcialam
autor
Nakretka
Dodano: 2005-10-20 10:25:14
Ten wiersz przeczytano 535 razy
Oddanych głosów: 0
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.