Może kiedyś, w innym życiu
Spotkali się dnia pewnego,
Panienka nie zwróciła uwagi na pana
tego.
Cichy, blady, niepozorny,
Jak się okazało, niezwykle przezorny.
Od słowa, do słowa, pochłonęła ich
rozmowa.
Okazało się jednak, że to mieszanka
wybuchowa.
Często ze sobą się spotykali,
Wszystkie swoje sekrety poznali.
Przyszedł pamiętny sylwester,
Powiedział-już cały twój jestem.
Dziewczyna zachwycona,
Wtuliła się w jego ramiona.
Lecz czekało ją rozczarowanie,
Rychłe poranne rozstanie.
Później jak gdyby nigdy nic się nie
stało,
Kolega i koleżanka, to chyba zbyt mało.
Powoli godziła się z rzeczywistością,
Z chorą nieodwzajemnioną miłością.
Kiedy to chłopak powrócił
nieoczekiwanie,
Z uśmiechem na ustach, mówiąc kochanie.
Zaufała mu ponownie, bo nie miała
wyboru,
Odrzuciła na bok kwestię honoru.
Był dla niej inny, potrzebny,
najważniejszy,
Od innych mężczyzn o wiele piękniejszy.
Nie potrafiła już myśleć o niczym,
Żyć jego życiem, to był dla niej wyczyn.
Lecz chłopak jak zabawkę ją potraktował,
Raz wrzucał do szuflady, a raz z niej
wyjmował.
Długo na jego zmianę czekała,
Lecz dziś się opamiętała.
Próbuje o wszystkim zapomnieć,
Zakopać tych kilka wspomnień.
Tak wiele dzieje się w jej głowie,
Lecz nigdy mu o tym nie powie.
Chłopak o niczym nie ma pojęcia,
Już nigdy nie wpadnę w jego objęcia !
Komentarze (4)
Smutna rzeczywistość dopada ludzi na każdym kroku ich
życia, a gdzie to i kiedy nastąpi trudne to jest do
odkrycia.
oj nikt nie powinien bawić się czyimiś uczuciami
dobrze że dziewczyna w porę się opamiętała :)
Pozdrawiam
oj dobrze Cię rozumiem, też przeżyłam podobną
miłość... :( dobrze, że zrozumiała i nie wpadnie w
jego objęcia;)
Czas wielki moja mała, żeś się opamiętała:))