Może o świcie
Niech twój uśmiech choć ukoi
moją biedną duszę
Niechaj jeden dzień w tym roku
płakać już nie muszę
Skąd w mych oczach takie morze
łez nie wypłakanych
Skąd w tym życiu tyle chwil
i ogrom serc niechcianych
Gdzie ta miłośc co ozłocić zechce
moje dziwne życie
Gdzieś ukryła się w ciemności
może zjawi się o świcie
autor
Aniek
Dodano: 2011-10-18 13:43:56
Ten wiersz przeczytano 625 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Ładny, melancholijny wiersz, pisany smutkiem... Miłość
zjawia się zawsze w najmniej oczekiwanych momentach:)
Pozdrawiam serdecznie.
Zjawi się, bo jest! Pozdrawiam!
Bardzo ładny,choć pełen smutku wiersz...Pozdrawiam
serdecznie...
ładny wiersz, przepełniony smutkiem,
tęsknotą...pozdrawiam
Smutny, a miłość wierzę, że się zjawi:)
Miło czytało się Twój wiersz. Pozdrawiam
ładny wiersz smutkiem i tęsknotą przepełniony -
pozdrawiam:)
Zjawić się może niespodziewanie z pierwszym słonecznym
promykiem... i przyjdzie radość.
tu popraw "i ogrom serc nie chcianych" =
niechcianych.
Poza tym - wiersz z klimatem. NA tak.