Mrok
Mrok...
mrok już się zbliża tak cicho
niczym kot się skrada
miękko i bezszelestnie
już zimne jego dłonie
czuję
na swej duszy!
otula mnie zewsząd
swym
płaszczem utkanym z żalu i smutku.
wysysa ostatnie me tchnienie.
życie odchodzi ku lepszemu światu.
oczy przestają widzieć słońce,
które nie
jest w stanie przebić się przez mrok.
i choć ostatnim promieniem ogrzać me
ciało.
jeszcze miałem nadzieję
jeszcze miałem marzenia
tyle spraw niedokończonych
miłości i uczucia nie danego
już nie
dam tego nikomu!
nikt nie otrzyma ciepła!
to wszystko odeszło wraz z duszą,
Którą spętał
Mrok!
tak gaśnie świeca miłości.....
Tristan350
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.