Mylne szczęście
Aby swe szczęście znaleźć,
trzeba wiele wycierpieć.
Jak powieszona na drzwiach pawęź,
o pomoc w zdjęciu wrzeszczeć.
Króciutkie chwile radosne,
są najczęściej mylne.
Zamydlają nam oczy na wiosnę,
a potem ktoś odstawia nas na półki
tylne.
Ten ktoś jak narkotyk działa,
tak, jest moim narkotykiem.
Ciągle pragnę jego ciała,
ale jakby był za Pacyfikiem.
Wreszcie się z nim widziałam,
ale zaraz się rozstałam.
Wrażenie jednak dziwne miałam,
iż patrzy na mnie oczętami brązowymi.
Nawet nie wiecie jak tego chciałam,
lecz odwagi spojrzeć nie zaznałam.
Jego dotyk - czuły, ciepły i radosny,
ciągle marzy mi się we śnie.
On wcale nie jest żałosny!
Moje serce sama do niego rwę.
Szczęścia nie zaznałam jeszcze.
Ledwo z rozpaczy nie wrzeszczę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.