Myśli 04
Tysiące słów, których nie wypowiem
miliardy myśli w mojej głowie.
Maskuję rozpacz wciąż uśmiechem
przed deszczem chowam się w siebie.
Patrzę na plecy odwrócone
płonie mi ciało, eksplodują skronie.
Ból rozrywa mi serce
zamykam drzwi, wychodzę, nie chcę.
Biegnę przed siebie
mój duch mnie goni.
Serce: "Uciekaj"
Duch: "Wolniej, powoli".
Znajduję drogę do swego domu
jak w czasie wojny wchodzę do schronu.
I choć mój duch już dawno mnie dopadł
słyszę już tylko "nie płacz, nie płacz..."
Komentarze (1)
Piękny wiersz, ma swój klimat, a smutek jest wręcz
namacalny... Smutne piękno.