Myśli
Oceany się złączyły
Księżyc ze słońcem
Na równo podzieliły się światem
W ludzkich głowach
Milion słów i myśli zasnęły
By następnego dnia znowu
Błądzić w niepewności czynów
Stojąc przed bramą odwagi
Czekając na wolność
Kiedy ulice po deszczu
W świetle lamp stają się złote
Ja, stoję w ciszy nocy
Otoczony murami milczenia
Zapatrzony na niewyraźne
Myśli w mojej głowie
Szukam pytań i modlę się o odpowiedzi
Duszony przez cierpienie
Próbuje rozpaczliwe oddychać
Lecz powietrzem smutnych szeptów świata
Padam na kolana
Ręką wiary sięgam do nieba po odpowiedzi
Lecz niebo jest tak odległe
Tym samym odległe są odpowiedzi
Słowa już nic nie warte
Tak puste i nijakie
Zamknięte, płaczą w poezji tej ziemi
W oknach umierające kwiaty
Zostawiają czarne łzy na ścianach
Naszych smutnych domów
Czy ludzie nie widzą, że
Zło z ich domów wychodzi na świat
Czyniąc go chorym
Wokół szczytu zacisza nieba niebieskiego
Siedzę i patrzę w oddal
Staram się ułożyć milion
Krążących w mojej głowie słów
W jedno mądre zdanie,
Które wyznaczy mi cel
Jakaś melodia, jakieś słowo
Rodzi się w mojej głowie
Myśli, jak chmury
W obracającej się ziemi
Krążą na tle nieba i wyobraźni
Czasem się w coś ułożą
Lecz zaraz znikają
Pozostawiając tylko
Nadziei krótki blask w oczach
Tylko krótki uśmiech na twarzy
Komentarze (1)
ładny wiersz porusza