myśli o pani
jakże me myśli
są panią rozchwiane
zachowują się niczym pijane
posmakiem czerwonego wina
skraplają bezdźwięcznie imię
wschodzącym słońcem poranek
uspokajam je chopinem
graniem wiatrem posłaniem
nadmorską falą powietrzem
nadzieją na spotkanie
śpiewając niczym gene kelly
w deszczowej piosence
smakiem słów zadowalam się
skrycie
utulam do snu
trzymając w złotym kufrze życzeń
by nie uleciały wieczorem
wraz z psotnym chochlikiem!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.