myśmy
myśmy mieli planów stos,
czasu wsio,
dni wolne bez pośpiechu
mieliśmy serca chłonne
i dłonie żądne,
były przygody i chwilowe zawody
uśmiechy na twarzy,
gonitwy po plaży,
zaparowane namioty, urojone kłopoty
myśmy wszystko mieli
słońce na dłoni,
księżyc w kieszeni
tacyż my byli,
w próżni zawieszeni
poczuliśmy tylko mocne uderzenie
wtedy spadliśmy z nieba
i niczego już nie ma
( 23:12 ) ( W.S. )
autor
kobietanieidealna
Dodano: 2008-10-12 20:59:35
Ten wiersz przeczytano 534 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Początek radosny a końcówka smutna... Ważne jednak są
miłe wspomniena, trzeba docenić fakt, że przeżyło się
coś dobrego... Wiersz bardzo ładny, lekko się czytało.
Pozdrawiam:)
Tak kiedyś życie wydawało się zupełnie inne beztroskie
ale czas je szybko weryfikuje:((