NA KOŃCU ŚWIATA
Zostawiłeś mnie samą na końcu
świata,
Tam zachodu słońca me myśli czekają.
Spragniona czułości w marzeniach wciąż
latam,
Włosami łaskoczę sny serca ruszając...
One są jak liście lecz spadają z nieba,
Dają wielką radość i ochotę życia.
Dotykając duszy, cudownej jak heban,
Oplatają sobą, cząstką łzy niebycia...
Próbuję nie płakać jednak oczy łkają,
Ocieram wilgotne ze wzruszenia rzęsy.
Wypatruję ramion jak mnie przytulając
Przygarną na chwilę, by myśli
odprężyć...
Zostawiłeś mnie samą na końcu świata,
Zachód już się zbliża, a nadal cię nie
ma.
Czy dusza ma wzleci, a serce połatam
By biło wciąż śpiewnie miłością jak
śpiewa?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.