Na krawędzi
rozterka dusz
na dwoje nas dzieli
potok słów zupełnie zbyteczny
został tylko ból
który wnętrze jak nóż rozdziera
w mroku mojego serca
czuje się pewny i bezpieczny
liczymy sny
w martwych ścianach wtopieni
korowód myśli w obłędzie pędzi
nie pytaj o nic
boję się braku twojego cienia
ciągle czekam
spacerując po życia krawędzi
Komentarze (20)
jakąś tęsknicę tu wyczuwam:))
ból słowa i smutek....
słowa są zbyteczne
Dobrze wyrażone uczucie. Czuć w nim niepewność i
smutek. Pozdrawiam:)
Dobry wiersz. "Boję się braku twojego cienia" czasem
chcemy by był choć cień bliskiej osoby.
Pozdrawiam.
karl ból moje wnętrze jak nóż rozdziera a on sam czuje
się w mroku mojego serca bezpiecznie bo trwam w tym
bólu,może tam pozostać długo.O to mi chodziło.
Pozdrawiam:)
piąty i siódmy wers
mnie się wydaje
jakby sobie przeczyły
ale to takie moje mędrkowanie
Wiersz jest SUPER
Pozdrawiam serdecznie
Pozdrawiam Maju, kac gigant - papierosowy:):):).
Piękna liryka, szkoda że taka smutna.Ale tak piszą
prawdziwi poeci.Gratuluję i pozdrawiam.
Witam. Pięknie. Bardzo ładnie, chociaż na krawędzi.
Pozdrawiam
Smutno, ale pięknie i lirycznie. Po przeczytaniu brzmi
mi w głowie utwór "Nastroje" Jarosława Wasika, który
śpiewa tam m.in "Brak mi Twego cienia..." Pozdrawiam
ciepło:)
Pieknie:)
ładny wiersz
No cóż mogę rzec, piękna poezja. Lubię takie wiersze z
metaforami.
Masz talent.
:)
To jest to. Poezja, przekaz, treść. tak pisz.
Gratuluję. Pozdrawiam@
Smutne rozterki wcale mi nie obce.
Pozdrawiam:)