na poczekaniu
Chciałabym, tak, te słowa usłyszeć od
Ciebie na podwórku przy huśtawkach, bo to
jest miejsce naszego pierwszego
spotkania.
Chciałabym, abyś, nie wstydził się kolegów,
którzy zazdroszczą Tobie tej przyjaźni.
Chciałabym dużo. Najbardziej chciałabym
Twojej obecności, zawsze i wszedzie, tam
gdzie ja tam i ty. Ale ty się boisz..Jesteś
skarbem dla mnie, którego ja nie chcę
zniszczyć.
Już dawno powtarzałam sobie, że zapomnę, że
poprostu będę olewała Ciebie, nas, ale nie
da się tak!!
Pomóż mi, albo powiedz, że to jest
bezsensu, albo ciągnij to dalej, tylko
tyle, że razem my we dwoje!! Zapytaj się
mnie w końcu, przecież mi nie wypada,
proszę, pomóż miłości, przeznaczeniu, daj
jakiś znak!!
Pokochaj mnie taką jaką jestem.!! Zrób
wszystkim na złość!!
Proszę bądź ze mną!!
Wiersz ten napisałam na poczekaniu tak bo nie miałam co robić ale jest trochę bezsensu pisałam co mi serce dyktowało a właśnie o tym ciągle myślę kiedy się to stanie, kiedy w koncu bedziesz ze mną...PRZYJACIELU..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.