Na pohybel
z szuflady
Pierwszy haust by przełknąć słowa,
co kołkiem stoją w gardle.
A zatem wznoszę toast!
Za żal, za smutek, za ludzką pogardę.
Za zwykłe być czy nie być,
za słów ulotność wietrzną.
Za poplątaną przyszłość,
tę gorszą i tę lepszą.
W zadumie własnych myśli
przecieram cierpkie usta.
Za miłość chcę wznieść toast!
- butelka jest już pusta.
Komentarze (19)
Bardzo ładny wiersz,szkoda,że butelka już pusta,bo
chciałam wznieśc toast za Autorkę:):)Pozdrawiam.E.
"Za poplątaną przyszłość,
co nie chce wszak być lepszą."
nie znamy przyszłości...
moja propozycja
Za poplątaną przyszłość,
tę gorszą może lepszą
coś w tym sensie.
***
"Cóż....butelka jest już pusta. "
a ten wers:
Cóż, butelka już pusta.
Ot, takie moje czytelnicze podpowiedzi.
Bez butelki wznoszę okrzyk - Niech żyje miłość!
Na pohybel wódce!
Mówią że picie z toastem to nie
alkoholizm...pozdrawiam:)
Szkoda że na toast za miłość już nic nie zostało...a
wiersz mi się podoba.