Na poły serio na poły żartem
Inteligencja to wbrew mniemaniom wielu,
rzadkie zjawisko; z nią musisz się
urodzić.
Przestań się łudzić, uczelnie jej nie
dają.
Pozorom nie daj się zwodzić, dają
nagrody.
Czyli dyplomy, które można wychodzić
albo wysiedzieć.Jak kwoka z jaja kurczę.
Ona nie gdacze, że to jest dzieło twórcze.
"Życie nie stawia pytań" M.Umer
autor
molica
Dodano: 2023-02-25 16:14:12
Ten wiersz przeczytano 1516 razy
Oddanych głosów: 27
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (38)
bardzo dobre
Roman Zimand jest autorem słowa
" wykształciuch "- jest to ironiczne określenie
człowieka, który zdobył wykształcenie, ale mimo to
daleko mu do inteligenta.
Wykształcenie nie zawsze idzie w parze z wiedzą, bo
można *przejść* przez uczelnię, otrzymać dyplom i mieć
wykształcenie.
Żeby jednak czerpać pożytek z nabytej wiedzy potrzebna
jest inteligencja, a inteligencja to dobrze
wykształcona kora mózgowa.
Iloraz naszej inteligencji obrazują testy IQ. Tylko
1,5 % ludności Ziemi zalicza się do geniuszy.
Puenta doskonała i zastanawiająca.
Metafora kwoki jednak nie daje mi spokoju, ponieważ
kura posiada inteligencję społeczną...
I tu dobrze wpisuje się tytuł wiersza " Na poły serio
na poły żartem ".
Świetny, lekko ironiczny wiersz!
Zaciekawia czytelnika i zmusza do refleksji.
Przypis do wiersza przewrotnie umieszczony, a może
tylko mi się tak wydaje...
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Witaj, Bożenko.:)
Twoje spostrzeżenia, to sama prawda i tylko prawda, :)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Święte słowa. Moja Babcia zawsze rozróżniała "mądrość"
od "mundrości", mawiając np. o pozerach: "mundry to on
jest, ale rozumu nie ma żadnego".
Pozdrawiam, Moliczko:-)
Korekta - anegdoty
Dziękuję za przytoczenie ciekawej angdoty Bożenko,
dodam, że moje strony są dla wszystkich gościnne, poza
tymi, którzy sypią na mnie epitety i cieszą się, gdy
mogą mi wsadzić szpile.
Oczywiście nie mam tutaj Ciebie na myśli, Bożenko.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Moim zdaniem z nią trzeba się urodzić, raczej się jej
nie nabędzie.
Wiersz skłania czytelnika do refleksji nad ową cechą.
Pozdrawiam Bożenko:)
Marek
Inteligencja jest ponoć dziedziczna, mądrość
sporadyczna, a głupota powszechna ;)
Pozdrawiam Moliczko :)
PS Anonimowemu Autorowi głosu bez komentarza też
dziękuję z uwagą jak wcześniej już pisałam...
Witam serdecznie Gości, którzy zjawili się na tej
stronie wczoraj i do tej pory dzisiaj.
Dziękuję bardzo za czas dla niej (i mnie?) poświęcony.
Uwielbiam Wasze wypowiedzi poparte logicznym (własnym)
doświadczeniem.
Szczerość w nich zawarta (łatwa do odczytania po
latach odcztywania nie tylko na stronie własnej
komentarzy!) wzrusza mnie wciąż od nowa u dawnych i
aktualnych komentatorów.
Jak zawsze zastanawiałam się czy warto i co powinnam
tym razem zamieścić...
Przeważyła śmieszna przygoda;
miałam zaproszenie na "Tłusty Czwartek" do polskiej
księgarni (w natępnym roku obchodząca
czterdziestolecie istnienia!).
Niestety mój termin u "zębiarza' nie dawał sie
przenieść, a po wizycie nie nadawałam się do
towarzystwa...
Poszłam tam cztery dni później po zamówione książki
m.in.
Kupiłam nie tylko te, ale i poszukiwaną od dawna
powieść L.Tyrmana "Życie towarzyskie i uczuciowe" po
przyjściu do domu dopiero dojrzałam nazwę wydawnictwa;
"biblioteka wykształciucha"
Nomen omen pierwszy raz tego doświadczyłami uznałam,
że tylko tekst jak wyżej pasuje do tej sytuacji...
To tyle na razie o moim życiu towarzyskim z nutą
uczuciową.
Do zobaczenia na Waszych gościnnych (przeważnie)
stronach.
To ci heca, ale fakt! Samouk czyni z pracy pasję.
Pozdrawiam
;)
Z ust mi wyjęłaś. Mój tata skończył cztery klasy
podstawowe, a budował domy od fundamentów po komin.
Stoją do dziś. Budował młocarnie, naprawiał silniki i
kombajny.
A dziś do każdego zawodu potrzebny jest fachman.
Coś w tym jest- może nie tak dosłownie, ale tak.
Niby to samo, a nie to samo.
Wiedzę nabywamy w szkole, mądrość to życie, wychowanie
i posługiwanie się wiedzą,
Na plus.
Na poły serio, na poły żartem sprowadziłaś czytelnika
na ziemię.
Istotnie, jest tak, jak piszesz.
Nie ma się co łudzić, że jest inaczej.
Cieplutko Cię pozdrawiam Moli:)
Mój ojciec mówił, że żaden uniwersytet nie zastąpi
porządnej szkoły powszechnej.