na pożegnanie
odejściem twoim
delikatnym dotykiem na pożegnanie
i muśnięciem warg kochanych
dlaczego odszedłeś skarbie
przecież wszystko miało być w kolorach
tęczy
mienił się cały świat
po zamknięciu powiek
widzę wszechświat całym tobą
i odliczam minuty
do twojego przyjścia
które nigdy nie nastąpi
ależ kochanie
moje najsłodsze kochanie
naszych słów nie rozumiał nigdy nikt
po koniec końców świata
będziemy biec ku sobie
uciekając jednocześnie
jak najdalej od naszych trosk żalów i
smutków
nie dogoni nas nikt
bo nikt gonić nie będzie chciał
i będziemy tylko my
w naszym maleńkim domku drewnianym
tak łatwopalnym jak my sami
i pozostaniemy do końca razem
na zawsze
śmiejąc się z tego co było źle
kochać do końca końców cię chcę
jakże lubię marzyć
moje najsłodsze kochanie
jakże lubię marzyć...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.