Na skrzyżowaniu wiatrów
Zaszyłam się w głębi
w sobie szukam rady,
by mądrzejsza zajrzeć
w oczy twojej prawdy.
I chciałabym wiedzieć
na co warto czekać,
sny bezwartościowe
cisnąć w nurty rzeki.
Dziś jestem płomieniem,
popiołem zarazem,
kiedy iskry zgasną
nie rozdmuchasz marzeń.
Więzisz mnie w swych dłoniach
jak zmiażdżoną gwiazdę,
wtedy słońce ciemne
i krew w żyłach czarna.
Wśród bukietów drzew
w zwierciadle pogody
los nam kreśli znaki
harmonii i zgody.
Rozbiegunował się kompas
po ostatnich burzach
na skrzyżowaniu wiatrów
czas na dobre wróży.
Dziękuję, trochę poprawiłam drugą zwrotkę, czy lepiej - nie wiem :)
Komentarze (8)
Druga zwrotka bez sensu, jeżeli przewidzieć na co
warto czekać- jasnowidz, to czy teraz tkwisz w
bezwartościowości? Ja chciałbym raczej wiedzieć na co
warto czekać i to jest możliwe, bo ON czy ONA może
dążyć świadomie do spełnienia wspólnych uczuć. Poza
tym dedukuję, że określenie "bezwartościowe" też użyte
jest tu w odniesieniu do uczuć, czy mogą istnieć takie
uczucia?
'Przewidzieć bym chciała
na co warto czekać' - gdyby to było możliwe...
Wiersz bardzo ładny. Zatrzymał mnie chwilę. ;)
Podoba mi się Twój styl.
niesamowity wiersz a zatrzymał mnie tytuł...pozdrawiam
Ładny wiersz wydaje się prawdziwym.
na skrzyżowaniu wiatrów oczekiwanie...w twoich wersach
otwarte serce i tęsknota...nostalgia i...pozdrawiam...
piękny:) po burzy zawsze wychodzi słońce, a nawet
tęcza..
jak wiatry się oddalą to czas będzie wasz :)