Na strunach marzeń
twój głos niczym szemrzący strumień
pluszcze pośród gładkich kamieni
delikatny jak skrzydła motyla
muska trawy na kolorowych łąkach
jest nostalgiczną muzyką wiatru
w operze leśnej na polanie
budzi z głębokiego snu
odbijając się od szczytów echem
cóż z tego kiedy
poranek wita szarą ciszą
a wieczory zimną pustką
w samotności nasłuchuję twojego głosu
24.06 - 25.06.2011.
autor
kazap
Dodano: 2011-10-14 09:32:49
Ten wiersz przeczytano 944 razy
Oddanych głosów: 32
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
"Cóż z tego kiedy poranek... " nocą spełniają się
marzenia..
samotność i wspomnienie głosu ukochanej... ładnie :-)
Zapisujesz słowa w myśli jak gdybyś przebierał palcami
po strunach harfy sprzęgniętej z pędzlem wyobraźni...
Całość wg mnie 99% ok, (zaczęte "twój głos" i
skończone "twojego głosu" - ale to nie minus, to
potęguje pragnienie bliskości, ewentualnie do
podmiany by było "budzi" i "budzi" w 2 i 3
strofach). Ale - co tam, w marzeniach wszystko może
się zdarzyć.
Samotność jest straszna.
Pozdrawiam:)
To nic, że cisza o poranku
i zimna pustka jest w wieczorem,
lecz noc nam niesie dużo marzeń
i dla nich warto być we dwoje.
Piękny wiersz.Moje klimaty.Pozdrawiam cieplutko!
..."w samotności nasłuchuję twojego głos"... Oj!
Tak+