Na wieczność
słowiku najmilszy
muzyko obłędna
z ciszy zrodzona
serca pragnieniem
w milczeniu cię słucham
gdy z nut mnie składasz
w zaroślach łkam jak wiatr
pięciolinią marzeń
rozciągam ramiona
z miłości umieram
w każdą noc myślami
szukam wciąż azylu
pod parasolem snów
i w ulewnym deszczu
przy tobie zostanę
autor
smutnyanioł
Dodano: 2016-10-26 23:46:56
Ten wiersz przeczytano 798 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
pod parasolem snów
i w ulewnym deszczu
przy tobie zostanę.. i to jest piękne że zostaniesz ..