Na zawsze
moje sny nie brzmią jak kiedyś
nie mogę ruchem ręki zmienić
układu słonecznego
moje usta nie brzmią jak wtedy
kiedy mogłem słowem zmienić
samego siebie
dziwnie rozdrażniony
w tysiącu pustych powodów
jak szalony
miotam się w pokoju
bezlitosnych przeciągów
dlatego teraz
bez końca
bez puenty
zostawiam twój uśmiech
w pamiętniku zamknięty
tam miłym wspomnieniem
zostanie na kartce,
i niech tam zostanie
na zawsze
Komentarze (1)
Interesujący wiersz, ukazujący bezsilnośc człowieka.
Dobry dobór słów, prosty przekaz. gratuluję