na… Kłopoty przy...
( na gorąco ;) ) Wiersz, "Kłopoty przy biesiadnym stole" - stał się inspiracją do napisania poniższego tekstu. Jak widać stół, to temat - rzeka
Poruszony do głębi Twoim, Wróblu
wierszem,
zadać muszę pytanie, co przy stole
pierwszem
czy kompliment kobiecie wytwornie posłany
czy wrzucony na ruszt rozbeft oraz
bakłażany?
Sztućce brać do ręki, to wyczyn nie
lada,
bo gdy tuż przed nami… stanie
no… rolada
rodzi się pytanie, jak pokonać zwoje,
rozdzielić skręcenia na twoje, na moje?
a może pokroić gdzie przebiega przerwa
a może nie kroić… a tylko
rozerwać?
a takiego małża… wysiorpnąć i
łyknąć
czy od stołu odejść i po prostu zniknąć
a makaron czy dziabać, czy ogólnie
zwijać
na widelcu wokół kręcąc go owijać?
Takich rad nie dajesz, dlatego też
wnoszę,
dla porządku tu dodam, że usilnie proszę
o rady praktyczne: jak niewiastę spożyć,
by się głodem seksu, zbyt długo nie
morzyć?
Tu, pragnę załączyć wyrazy szacunku, dla Autora wiersza "Kłopoty przy biesiadnym stole" Pana o nicku: Wróbel. 16:43 środa, 30.06.2010 rok
Komentarze (4)
Jesteś niemożliwy ;). Pododawaj przecinki i będzie ok.
Nie jest arcydziełem, ale o to chodzi by się pośmiać i
Tobie udało się rozbawić. A co będzie pierwsze może
teraz Tobie ktoś odpisze wierszem :) Pozdrawiam
:-))))) ho, ho, ho ale wyszedł fajny dialog z wierszem
wróbla, który oczywiście czytałam :-) mogę bić tylko
BRAWO :-)
Zdaj się na intuicję- tę samą,co przy pisaniu wierszy.
głowę masz nie lada by tak na prędce pięknie opowiadać
,a na twe pytanie odpowiem chociaż nie autorem,
szepnij miłe słówko lub zaproś na kolacyje a sex
będzie w porę :)