Nad wzniesieniem błękitnym...
Dedykuję pewnemu Panu...
Nad wzniesieniem błękitnym,
pośród westchnień wielu,
chodziłeś natrętnie.
I nie mogłam już rzec ani słowa.
Ręce pełne hiacyntów bezwiednie okalały
twarz.
Rozpalały myśli zapachem
uczuć.
Kiedyż to zaczęliśmy dotykać się
spojrzeniami,
uśmiechem warg słodkich otulać
ciała?
Przez dotyk aksamitnej skóry
poznawaliśmy oblicza,
tańcząc pośród
ognia uczuć.
A to wszystko wydarzyło się
nad wzniesieniem błękitnym,
pośród westchnień wielu.
Chetnie przyjmę sugestie i uwagi ;) z góry dziękuję.
Komentarze (17)
jakie wysublimowane to miłosne rozmarzenie. trochę
dużo dotyków w niedużym tekście, dlatego pozwolę sobie
zaproponować jedną zmianę w wersie: "przez smak
aksamitnej skóry", ale Autorka decyduje. pozdrawiam+)
Wiersz znakomicie ukazuje erotyzm naszych
oczu,spojrzeń zakochanych i pożądających się
osób,okolony klamrą powtarzających się wersów(wyraźnie
zamierzone).Moim zdaniem w tak krótkim wierszu nie
robi to najlepszego wrażenia.Pozdrawiam:)
wiersz mimo kategori miłość naładowany erotyzmem i
delikatnością, pachnie poezją, dobry wiersz!
chyba najpiękniejszy w życiu jest początek
miłości,bardzo subtelnie to opisałaś
No cóż,tak się nieraz zdarza że niebo uczucia nam
przysparza -pozdrawiam.
Bardzo ładny,romantyczny wiersz,podoba mi się
.Pozdrawiam serdecznie.
A mi się podoba bez żadnych poprawek, śliczny i
naturalny Twój wiersz. Bardzo się cieszę, że zaś
jesteś Paullo...gorąco Cię pozdrawiam :))))
Bardzo ładny. Błękitne wzniesienie kojarzę z niebem.
Uwielbiam błękit, ten kolor bardzo pasuje do klimatu
Twojego wiersza :) (w jednym 'błękicie" brakuje
ogonka)
wiersz mnie urzekł....poczulem jego ciepło i otwarte
serce...pozdrawiam..
jakie to romantyczne....czar uczuć...
Wiersz z dedykacją, więc bardzo osobisty. Bardzo
ciekawy.
coż za wspaniałe miejsce - nad wzniesieniem
błękitnym:) pięknie
miłość ma różny wymiar , Twoja pachnie :)
Błękitne wzniesienie ...intrygujące, tajemnicze
spotkania