Nadchodzi czas
Stoję nocą na szczycie świata.
Spoglądam na bezkresne niebo,
na gwiazdy rozjaśniające
bezdenną ciemność nocy.
Rozmyślam tak nad światem i nad sobą.
I czuje się jak pyłek, który
łatwo zniszczyć i zapomnieć o nim.
Moje życie wydaje mi się długim,
a w porównaniu z życiem gwiazd
na niebieskim firmamencie jest zaledwie
sekundą.
Ziemia jest zaledwie ziarenkiem piachu
zagubionym
w bezkresnym wszechświecie.
wszechświecie nagle bezkresny wszechświat
z gwiazdami, planetami
i Bóg wie czym jeszcze
wali mi się na głowę.
Niszcząc wszystkie wartości
w które kiedyś wierzyłem.
Cała wiedza legła w gruzach,
niczym potężna wieża Babilonu.
Wiem że nadchodzi czas,
kres mojego życia,
i uświadamiam sobie
jaki jestem mały i bezbronny,
wobec potęgi czasu i …
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.