W nadzieji na lepsze jutro....
Ukojony szelest duszy nad przepascia
codziennosci dnia
Dotkniety zarys Twoja dlonia wyciszyl
ma rozwiana droge i ukrucil wrzask
bolu...
Napelniona nadzieja plyne w szczesciu ktore
zaczelam poznawac od Kiedy znane mi Twoje
imie
W chaosie krokow i wlasnego cienia
odnalazlam zgubiony fragment mojego
zycia
Pomiedzy moim cialem i swiatem gdzie
rozprowadzona byla proznia Ty otworzyles mi
drzwi do powietrza milosci....
Nieograniczone mysli otulily me cialo
a w oczach pojawil sie cel...
Wspolnie patrzec z Toba na rzeczy ktore do
tej pory zatrzasnal mi czas w przyjazni z
cierpieniem...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.