Najbardziej oczekiwany gość
Nie ma pana snu,
poszedł na nocny spacer,
nie zawitał do mnie.
Czekam już na niego od kilku godzin,
a on sobie beztrosko spaceruje,
nie śpieszy się nigdzie, nie stresuje.
A we mnie wszystko się gotuje,
martwię się o niego, co się z nim stało?
Czy na pewno wszystko z nim w porządku?
Dlaczego nie przychodzi? Może się obraził?
A może to jest taki gość, który nie
lubi,
gdy się na niego czeka?
Swoją nieobecnością zmusza mnie do
myślenia,
zmusza do myślenia nad światem, nad
ludzkością.
A tego robić niewolno, lepiej myśleć o
czymś praktycznym.
Świat, ludzkość - to wszystko jest
niepojęte.
Nie warto tracić czasu,
panie śnie - przyjdź do mnie!
wyzwól mnie ze szponów myśli,
nie spaceruj po beztroskiej krainie beze
mnie.
Dla wszystkich, którzy mają problem z panem snem...
Komentarze (2)
Są takie noce gdy pan sen spaceruje, spaceruje,
spaceruje a ja myśli ceruję :)
ciekawy pomysł na wiersz :-) ach ten pan sen :-)