Najdroższe pocałunki...
To jet wiersz dla tej, z ktorą łączyło mnie wszystko - czyli moja młość i - dzieliło - też wszystko - czyli moja świadomości i całe usytuowanie w chorej - mojej - rzeczywistoci.
Najdroższe pocałunki przyjmował jak
leki.
Usta Twe miał tak krótko, że nie zdołał
cenić.
- Teraz – nazbyt świadomy dzielącej
przestrzeni
chce być blisko, gdy przed snem zamykasz
powieki.
Lekarstwo daj mi... - Proszę – jedno słowo
miła.
Powiem Ci je z wieczora, powiem przed
zaśnięciem…
- pomyśleć, że możliwa była – jedna tylko
chwila
Twojego zapomnienia… - Piękna. (–
Najpiękniejsza...)
To nieprawda – ta przestrzeń... – co
pomiędzy nami…
Kiedym spoglądał w oczy – widziałem jak w
lustrach:
W niekończącej się drodze – jeszcze się
spotkamy
- oczy jak w pocałunkach – i w radości
usta.
Budziska 1988 r.
Komentarze (32)
Druga po dotyku najprzyjemniejsza z pieszczot ;)
Buźka ;)
świetny wiersz pozdrawiam
cudowny romantyzm z wiersza wyziera
od zawsze tu i teraz Pozdrawiam:))
pięknie
podoba mi się Twój romantyzm
Dziękuję za wgląd wszystkim miłym mi Gościom.
Moc serdeczności:))
W miłości odległość nie ma znaczenia. Tęsknota tylko
wtedy boli. Cudny wiersz Wiktorze :)
Pozdrawiam serdecznie :*)
o jak ładnie lubię takie romantyczne wiersze:)
pozdrawiam:)
Prześliczne, bardzo mi się podoba Twoje pisanie.
Pozdrawiam...
z przyjemnością Wiktorze :)
Cóż dodać? Tęsknota płynie z wersów.
Pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba tak wyrażona tęsknota :)
Pozdrawiam :)
Piękny, romantyczny wiersz, przeczytałam z wielką
przyjemnością :)
tęsknoty, małe i duże...lekiem na całe zło... a miłość
nie zna granic...
pozdrawiam i miłego dnia życzę
Ciekawy wiersz i jego konstrukcja.
Czytałem kilka razy i za każdym razem docierałem do
nowych, ukrytych w nim myśli. pzdr