NALOT (proza)
Spacer z psem wydawał się najzwyklejszym
ale warkot samolotu sprawił, że ja i moja
sunia zastygłyśmy wznosząc głowy w górę,
tam skąd dobiegał dźwięk. Odgłos brzmiał
złowrogo więc przyspieszyłam kroku i
dobiegłam do bloku. Kątem oka dostrzegłam
innych ludzi szukających w popłochu
schronienia. Nim wjechałam na piętro
usłyszałam świst i wybuch dość blisko
mojego domu. Zmieniłam zdanie i czym
prędzej znalazłam się w piwnicy gdzie
sąsiedzi zajęli już miejsca.
Przez okienko przerażona patrzyłam jak
białe pociski trafiają w dom naprzeciwko i
odłamki cegieł oraz szkło lecą wprost na
nas... Wywieszone obrazy w oknach
przedstawiające świętych kołysały się w
rytm uderzeń. Zdziwiło mnie jak spokojnie
przyjęła zdarzenia sąsiadka, która układała
weki na półkach. Na moje pytające
spojrzenie rzuciła z uśmiechem
- Może ogóreczka?
Na podstawie snu z 14/15.09.22
Komentarze (27)
Dobrze, że sen, ale taki dramat jest na Ukrainie, aż
serce się kraje, pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Ciekawa, dramatyczna proza.
Pozdrawiam serdecznie ZOLEANDER:)
Ukraińcy nie mają takiego szczęścia. U nich to nie sen
tylko prawdziwa wojna.
Jednym śnią się koszmary, które nad ranem na szczęście
znikają, gorzej się dzieje, gdy inni podobne koszmary
przeżywają na jawie.
Choć to może wydawać się dziwne, ale gdy wojna
przeciąga się w czasie, odgłosy nadlatujących
samolotów nie wszystkich przerażają, niektórzy
przyzwyczajają się i dostosowują się do istniejącego
stanu rzeczy i starają się żyć normalnie. Dużo zależy
od psychiki danego człowieka.
Pozdrawiam :)
Witaj
Bardzo ciekawe. Ja również miewam takie sny, kiedyś w
dzieciństwie śnił mi się nalot, a bomby (dosłownie)
rozwaliły blok w którym mieszkałem.
--
Ten spokój sąsiadki, intryguje.
:))
Pozdrawiam Jolu
Zoli, jak dawno Cię nie widziałam- muszę nadrobić ...
Tym bardziej miło poczytać.
Tekst świetny, dobrze oddany, z rozbrajającym pytaniem
na końcu.
Pozdrawiam
Opis owego tragizmu potrafi rozbudzić wyobraźnię
czytelnika. Chyba każdy z nas zastanawia się, zadając
pytanie o końcu tego koszmaru. Refleksją przekazu jest
zachowanie sąsiadki i jej stoicki spokój. Wiele myśli
przychodzi do głowy które są jego wytłumaczeniem.
Pozdrawiam
Marek
Obrazy z wojny w Ukrainie pokazywane w mediach -
zapadają w naszej podświadomości. Podczas snu
oczyszczamy naszą głowę z tych tragicznych widoków.
Pozdrawiam serdecznie z podobaniem:)
Tobie Jolu to co bardzo ładnie zobrazowałaś tylko się
śniło. Niestety mieszkańcy Ukrainy od ponad roku
przeżywają na jawie. Jak długo to będzie jeszcze
trwało? Ile niewinnych osób pożegna się z życiem?
Dlaczego przed rozpoczęciem wojny przez osiem lat
demokratyczny świat wcześniej nie zareagował by do
niej nie dopuścić? Dzisiaj niestety to już musztarda
po obiedzie, wojna się rozkręca, traci na niej cały
świat, korzystają tylko wielkie firmy produkujące
przeróżne rodzaje broni, służące obydwu stronom
konfliktu. Bardzo smutny, dramatyczny obraz
otaczającej nas rzeczywistości. Serdecznie pozdrawiam
Jolu życząc zdrowia a dzisiaj miłego wieczoru :)
Są takie sny, które odbiera się jak rzeczywisty
obraz...
I takie sny zapamiętujemy, tak jest w moim przypadku.
Dramatyczny sen, a jego koniec zadziwia...
I pomyśleć, że w Ukrainie naloty są rzeczywistością...
Od razu smutek mnie napawa wielki.
Świetnie napisany tekst!
Pozdrawiam serdecznie
Dobre, a miałem kiedyś podobny sen, ale płonęła w
wyniku eksplozji cała okolica. To było dosyć dawno i
odtąd na szczęście nic podobnego, ale pamietam.
Pozdrawiam
Sen isnpiracją?
Niestety takie "sny" dziś maja na jawie mieszkańcy
Ukriany, może ta jawa pokazywana w mediach się Tobie
udzieliła i dlatego napisałaś tak sugestywny i
realistyczn przekaz, Jolu, swoją drogą zadziwia stocki
spokój sąsiadki.
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego dnia :)