Namaluję.....
Namaluję Cię deszczem
Kiedy?
Nie wiem jeszcze,
Ale to zrobię,
By nie zapomnieć o Tobie...
Twarz Twą stworzy
Równy rząd kropelek
I swym blaskiem podkreśli
Oczu cudną zieleń
Uśmiech serdeczny
Dzięki strugom będzie wieczny
Nadal emanuje tą siłą ciepła,
Która mnie wprawnie urzekła...
Potoki wody zleją się w ramiona
Ich mocy nawet słońce nie pokona
Zostaną tam, gdzie je sobie wyobrażałam
Popłynęły...Jak kazałam...
No i jeszcze dłonie
Chodzi mi i o nie
Każda po pięć palców
Nie wiem czy kropel starczy...
Starczyło!
Na szczęście nie zbrakło
Wody na szyby poszyciach
Szkoda tylko, że Ciebie tu nie ma
naprawdę
A ja mówię przy tym do swego odbicia...
Komentarze (3)
Piękny wiersz. Rozmarzenie i tęsknota za kimś
ukochanym, którego p.l. wypatruje pośród strug deszczu
na szybie. Ładne rymy i bardzo nastrojowo.
Świetnie napisany wiersz...ciekawa kompozycja. Brawo
Jeśli tak faktycznie pięknie namalujesz ta miłość,to
będzie ona niezmiernie szczęśliwa...przepiękny wiersz.