Namiętność2
Dwa w tytule, bo to drugi wiersz mój atym tytule. Chcociaż poprzedni nie jet na beju. Był napisany dawno temu.
Namiętność
W tańcu Miłości
Jest po to
By nie zwariować
Z natłoku myśli.
Namiętność
To brak czasami
Racjonalności
A wtedy tylko
Tania, ale jakże wielka
I wyimaginowana energia
Między kochankami trwa.
Namiętność rodzi się
Zupełnie nie spodziewanie
I następuje bzykanie
I raz po raz
Szczyt po szczycie
Tyle między kochankami szczęścia.
Namiętność
Jest orgazmem
Piękna.
Namiętność
To tren racjonalności.
Namiętność
Wszystko słodko wali
I ujawnia
Skrywane do gwiazd
Zupełnie nagie drogi.
Namiętność
I Twe nagie nogi
Tak bardzo mocno
Nie od dziś podniecają mnie.
Namiętność to czasem świętość
A jej bezczeszczenie
To sranie (trzepanie) na dziewczynie.
Namiętność nocną porą
Jest dla mnie zmorą
Dlatego przepraszam was
Za te wulgaryzmy
I dziwne pragnienia
Dzikiego spełnienia.
Namiętność
Tak jak i ten niby wiersz
To niby sztuka,
Taka za[płata
Za wczorajszy dziwny śnie..
Namiętność
Wiruje aż do gwiazd.
I przez dotyk
Lata po krzakach
Szukając,
Gdzie zakaziło się ptaka,
W której muszelce
Było mało sanitarnie!!!
Komentarze (1)
Cała gama kolorów tęczy namiętnej... Pięknie. Plus+