nastrój
spowszedniało wszystko
zszarzało jak metalowe
trzy nogi od okrągłego stołu
nie pamiętam nic z dwu godzin do tyłu
do przodu nie mam siły
sięgać za daleko
tylko czas jak space - intercity śmiga
koło nosa mimo uszu
przemyka
a ja stoję w punkcie nieruchomo
niemo krzyczę
wydobywa się ze mnie bezdźwięczna muzyka
autor
Irena Tetlak
Dodano: 2016-09-22 21:35:28
Ten wiersz przeczytano 478 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (7)
bardzo dziękuję za czytanie i wpisy, pozdrawiam :)
Nastrój, zwłaszcza ten dobry jest bezcenny.
dobry przekaz obrazek z życia - beznadzieja ...ocknij
się życie ucieka :-)
pozdrawiam
Podoba sie wiersz.
Nic nie poradzimy, ze czas ucieka nad glowa i zycie.
Nie zawrocimy go tez, krzykiem.
Pozdrawiam serdecznie.:)
anna,
MariuszG
Bardzo dziękuję za wpis i podzielenie się odczuciem po
przeczytaniu wiersza...pozdrawiam :)
totalne zawieszenie
Powiało depresją...
Peelka powinna odszukać pokłady dobrej energii i
śmigać w życie!
Pozdrawiam :-)