W naszym ogrodzie
Odleciały nam jaskółki
Teraz świerk obsiadły gile.
Płatki śniegu kryją bielą,
Na nim wróble się weselą.
Karmik pełen jest od rana,
Mama ziarna nasypała.
Gwar sikorek na słoninkach,
A dla kosów jabłek kilka.
Dla mazurków, jemiołuszek
Są owoce, jest okruszek.
Chociaż śniegu co niemiara
Kuropatwy kroczą w parach.
A na płocie sroki siedzą.
Te, co znajdą wszystko zjedzą.
Inne ptaszki odstraszają,
Od jedzenia przeganiają.
Do karmika strojna w piórka
Przyleciała także sójka.
Choć za morze lecieć chciała
Jednak u nas pozostała.
Pomagamy im przez zimę
Sypiąc karmę do karmika,
By od wiosny do jesieni
Rozbrzmiewała ich muzyka.
Komentarze (17)
W naszym jest podobnie. Stołówka czynna całą dobę ;))
Uroczy wierszyk.
Miłego dnia :)