Naturalna rozkosz
Tych dwoje ze znajomości stażem niewielkim
od czasu jakiegoś tą samą myśl mają
wędrującą po głowie
lecz Ona nieśmiała, więc się nie
zdradzi
On grzeczny na pozór wiec nie namawia
Razu pewnego, gdy już zabrakło słów
Namiętność poprosiła do tańca
Ona zrzuca nieśmiałość
On grzeczność gubi
Razem tańczą nagie ciała dwa
W zachwycie i zuchwałości pragnąć siebie
nawzajem
I już utonęli w morzu pocałunków
I choć różnic w nich tak wiele teraz
razem
Razem w oddechu rytmie wspólnym
Przez zamknięte oczy więcej teraz widzą
Wyostrzone do granic zmysły
chłoną….
Nie przeszkadza słońce górujące na niebie
Wpatrzone w beztroską parę kochanków
I kwiaty w ich stronę zwrócone nie krępują
Bo najnaturalniej się czują na natury
łonie
Komentarze (1)
pięknie... tyle tylko i aż tyle...