nauczyciel życia
Tyle łez wylałam
Tyle dni spędziłam na tworzeniu
To miał być obraz
Obraz tego- Kim jestem?
Gdy zaczynałam go malować
Pod ręką miałam tylko czarne barwy
Nie sądziła, że coś zmienię
Myślałam po co?
Pewnego słonecznego dnia
Ktoś podał mi to czego szukałam
Zdziwiłam się
Bo nagle coś co było nierealne stało się
rzeczywistością
Wiesz ja nawet go poznałam
Objął mnie mocno i powiedział" cześć
słoneczko"
Od tamtej pory wiedziałam jaki jest mój
obraz
I wiesz to on go stworzył
Pozwolił mi uwierzyć w siebie
Nauczył sztuki trzymania pędzla
Dobrał barwy
A ja...poddałam się temu
Pytał czy żałuje
powiedziałam - czego??
Gdzie znalzałabym takiego nauczyciela życia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.