Nic do stracenia
Powietrze przesiąkło jesiennym wiatrem
wilgotne łzy pokryły trawy szronem
brunatne chmury niebo posiadły
zarażają nastrojem zgoła ponurym
dzień jakich wiele bez ekscytacji
choć świeci słońce zasłaniam kotary
bezimienny duch jakby sens utracił
ciało pobudza sporą dawką kawy
nie wiem czy pamięć ma jakieś znaczenie
gdy cała reszta jakoś się rozpływa
są dni kiedy wszystko w środku płacze
a łzy wypełniają wyschnięte źródła
kiedy się już przejdzie smutku granicę
za nią się uśmiech pogodny zaczyna
w chwili gdy człowiek wszystko utraci
nie ma nic więcej już do stracenia
Komentarze (7)
dziękuję wszystkim czytającym -pozdrawiam i życzę
miłego dnia :)
Witaj.
Wiersz w klimacie melancholii.
Bywają takie, dni, ale należy walczyć, o samą siebie,
(samego siebie).
Refleksyjny wiersz.
Pozdrawiam.:)
Ciekawy pobudzający do refleksji wiersz.
Miłego dnia życzę
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo mnie ten wiersz zatrzymał ...
ciekawe filozoficzne zakończenie.
Tak to już jest.
Oby nigdy nic do stracenia.