Nic nie boli tak jak miłość...
W dłoni zasuszony kwiatek,
Symbol, że się coś skończyło.
Tak jest od początku świata.
Nic nie boli, tak jak miłość.
Pokruszone w mej pamięci,
W zakamarkach strzępki wspomnień,
Ale jedno wbrew mej chęci
Jak bumerang wraca do mnie.
Twoja twarz, dziś obojętna,
Jakby nigdy jej nie było.
Postać Twa - synonim piękna,
Które kiedyś coś znaczyło.
Dziś wywoła może tkliwość,
Lecz już serca nie rozdziera.
Nic nie boli tak jak miłość,
Gdy odchodzi i umiera...
Komentarze (33)
Pięknie ... pisane sercem
...bo gdy się bardzo kocha
będzie się bardzo też cierpiało(C.D)
Pozdrawiam serdecznie
sercem pisałaś a myślą odbierałaś to co było kiedyś
piękne a się jednak skończyło to boli bo miłość
pięknym bolę jest ale warto ja przeżyć aby wiedzieć
ze warto jednak dalej żyć wiec nie trać miłości bo ona
istnieje czasami jednak przychodzi po cichu
sercem pisałaś a myślą odbierałaś to co było kiedyś
piękne a się jednak skończyło to boli bo miłość
pięknym bolę jest ale warto ja przeżyć aby wiedzieć
ze warto jednak dalej żyć wiec nie trać miłości bo ona
istnieje czasami jednak przychodzi po cichu
sercem pisałaś a myślą odbierałaś to co było kiedyś
piękne a się jednak skończyło to boli bo miłość
pięknym bolę jest ale warto ja przeżyć aby wiedzieć
ze warto jednak dalej żyć wiec nie trać miłości bo ona
istnieje czasami jednak przychodzi po cichu
Dobry wiersz, płynny i udany w czytaniu!
ślicznie...Pozdrawiam serdecznie:-)
Oj, ślicznie.Pozdrawiam.
Faktycznie - dzisiaj kiedy już jesteś w podeszłym
wieku, nie napisałabyś już tak pięknego wiersza.
Demencja to coś strasznego. Myślę jednak, że w Twoim
przypadku i bez sięgania do archiwum, potrafisz
stworzyć również coś pięknego.
Dziękuję za miłe komentarze. Ten wiersz napisałam 6
lat temu na skutek chwilowej melancholii, ale dotyczył
bardzo dawnego epizodu w moim życiu z czasów mojej
młodości...
Dziękuję za miłe komentarze. Ten wiersz napisałam 6
lat temu na skutek chwilowej melancholii, ale dotyczył
bardzo dawnego epizodu w moim życiu z czasów mojej
młodości...
Dziękuję za miłe komentarze. Ten wiersz napisałam 6
lat temu na skutek chwilowej melancholii, ale dotyczył
bardzo dawnego epizodu w moim życiu z czasów mojej
młodości...
Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Było,
minęło. Zawsze coś się obudzi, lecz już nie boli. I to
jest najważniejsze. Hmmm... Zachwyć go świeżym
urokiem. Niech wie, co stracił. Pozdrawiam.:)
Co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr. Było,
minęło. Zawsze coś się obudzi, lecz już nie boli. I to
jest najważniejsze. Hmmm... Zachwyć go świeżym
urokiem. Niech wie, co stracił. Pozdrawiam.:)
Płynnie się czyta.
Serca już nie rozdziera, więc ból już poza Autorką .
Było, minęło ..dzień wstaje nowy.:)
Płynnie się czyta.
Serca już nie rozdziera, więc ból już poza Autorką .
Było, minęło ..dzień wstaje nowy.:)
Prawda. Pozdrawiam serdecznie