NIC,TYLKO PLOTĘ WIERSZE
zamknęłam oczy przed słońcem i nic.
smutek pod powiekami myśli zrywa do
lotu,
gdzie wrzesień lato strąca, a lęki
ciskają
w przepaść, niezgodnie z instynktem.
usta rozbijam za znakiem pokoju,
tam kraina zwierząt i krótkie napięcia,
kończą się jak sezon na bajki mydlane.
wymykam się, chowam i rozpuszczam w
winie,
wyżej własnej klatki przecież nie
podskoczę,
nie wyrwę się z potrzasku, mogę tylko,
pleść
wiersze, ze strzępów kontaktu, drżeć
w zimnym świetle lub żarzyć się w
tęsknocie,
przyjąć podkład pod niejedną maskę
i nabrzmiewać do łez.
Komentarze (20)
Pleć , pleć ładny wianek ( wiano ) upleciesz :)
Różne wiersze widziałem ale plecionego to jeszcze nie,
gratuluje orginalności i pomysłu.+
przepiękny wiersz.bardzo mi się podoba.moje
gratulacje...............................pozdrawiam
umiesz słowa spleść w warkocz wrzosów uczesanych
doznaniem i tak pełen zapachów, że wysoko wzlatasz
jak paź królowej kończącego się lata!
...bo wiersze częściej plotą się ze smutku, niż z
radości... Pozdrawiam.