Nie
Przyjaźń
Biedactwo!
No no już już- nie płacz.
Wiedziałam, że tobie się nie uda.
Za słaba jesteś do tego.
Makijaż mi tylko rozmazałaś,
weź serca nie kołacz.
Czego się nie chwycisz w guano obrócisz
wiesz?
Miłość(do siebie)
No nie, ja się zabiję.
Jak mogłam tak zrobić? Pomyliłam się.
Jestem taka głupia głupia i niezdarna.
Nigdy nie ogarnę się.
Dojrzałość.
Dokończysz za mnie bilans?
Zostań po godzinach i zrób ten projekt.
Udzielisz mi kolejnej pożyczki?
Widziałam sukienkę- zrobię w niej
piorunujący efekt.
Pojedziesz ze mną na wycieczkę,
a tak w ogóle- załatwisz?
Komentarze (33)
Gdy jest parcie na pieniądz i karierę, to tak te
wartości mogą się wypaczyć.
Pozdrawiam:)
Dziękuję bardzo Wszystkim.
Refleksyjny wiersz!
Pozdrawiam
Takich przyjaciół jak z pierwszej miniaturki trzeba po
prostu odstawić.
Kiedy mi coś nie wyjdzie Mówię sobie: I co z tego?
Starałem się, a nie wyszło. I świat z tego powodu nie
zawalił się. Następnym razem pokażę, co jestem wart!
Jeśli zaś chodzi o nie-dojrzałość - chętnie bym
zrzucił jakieś swoje kłopoty na cudze barki, ale
niestety tych barków nigdy nie ma w pobliżu, gdy ich
potrzebuję. Jedyną "spychologią" jaką czasem udaje mi
się zastosować jest pozostawienie w zmywaku brudnych
naczyń. Synowa czasem lituje się i zmywa za mnie (ale
rzadko, bo to odporna dziewczyna).
tytuł ,tematy i treść doskonale współgrają
Dużo pytań i sama sobie odpowiadasz trudne to jest do
ogarnięcia:)pozdrawiam
No cóż bywają tacy...pozdrawiam Aniu.
Są hieny które wykorzystują dobre serce, a może
naiwność. Pozdrawiam.
Za Anną pozwolę sobie, pozdrawiam ciepło.
czytam to z zaciekawieniem bo ciekawe to obrazki z
życia do psychoanalizy
myślę,że wielu czytającym da do myślenia
a co do Miłości do siebie
narcyzmu nie popieram ale jestem też przeciwko samo
obniżaniu własnej wartości
Trzeba sobie uważnie dobierać towarzystwo mz...
Samobiczowanie nie jest normą.
Pozdrawiam :)
no właśnie
NIE-koniecznym pisać wprost
o nieprzyjaźni itd
"kto przeczyta ten zrozumie"
Za Anną. Pozdrawiam
1)to nie przyjaźń.
2)trzeba się akceptować
3)to pasożyt a nie koleżanka
No cóż, życiowo i z refleksją.
Pozdrawiam
Marek