Nie, bo niebo?
Błędnym jest przekonanie
że dzieciakowi stanie
i że będzie brzydko śnić,
po rozmowie o niuansach płci
Dzieci nie mają tych skojarzeń,
co jaka starucha albo starzec,
by po wysłuchaniu pogadanki
dobierać się do przedszkolanki.
Miałem chyba z pięć, sześć latek,
gdy równolatki pozbawialiśmy szmatek,
i pewnie która, przez ciekawski dotyk,
została, niechcący, pozbawiona cnoty.
A gdyby tak wcześniej parę pogadanek?
- każda do matury zachowałaby wianek
Komentarze (21)
temat rzeka wolę przemilczeć :) pozdrawiam
dziękuje za właściwe określenie intencji tekstu,trzeba
budzić tych co udają że nie widzą,miłego wieczoru
Temat ważny ale tu same półprawdy.
Niby coś wiesz... ale nie do końca i przed edukatorami
tego poziomu uchroń nas panie.
Podoba się-) Potrzebny
:))))
Witaj weno. Jak za kilkanaście lat to dobrze. Dzisiaj
faktycznie te wianki giną tu i tam. Wtedy dzieciaki
nie były tak wyzwolone by w wieku 12 lat zajść z 15-to
latkiem. Fakt, 500+ nie miałem,chyba że opyliłem
butelki.
Miłego dnia, księżniczko:)
liczę na to, że wychowanie seksualne w szkole pomoże
za kilkanaście lat zwiększyć liczbę urodzeń
dziś mało która maturzystka wianek niewinności nosi na
głowie
pozdrawiam :)
Mądra życiowa refleksja.
miły, nie wiem jak dzisiaj, ale kombinacja z
penalizacją treści po ocenie prokuratorskej zalatuje
inkwizycją. W przekazie o zagrożeniach zabawy
zapałkami można dopatrywać się zachęty dla dzieciaka,
aby na stodole sprawdził ich skuteczność. Podobnie w
tematyce seksualności. Dziękuję i pozdrawiam:)
Edukacja seksualna ma się w szkole dobrze.
Przekazywane treści dostosowane do poziomu percepcji
uczniów. To co opowiada się w mediach i rzekome
badania pomponu i "roztrzepanych modelek" to "głodne
kawałki" dla niezorientowanych.
Dziękuję Paniom i Panom, Panom i Paniom (by bez
seksizmu, choć Panie jakoś bardziej mnie cieszą,
trudno i proszę je o wybaczenie:)). Cieszy mnie
podzielanie poglądów. Choć jestem wyzwolony, to
przyznaję (a zawód mnie predysponuje nawet do tego),
że sam żadnego z pięciorga dzieciaków nie edukowałem.
Niby niechcący, ale Wisłocka była w zasięgu, Atlas
anatomiczny i coś podręcznikowego. Sięgały pewnie z
rumieńcem. Gdyby wówczas tematyka była w szkole, tylko
przyklasnąłbym. Pozdrawiam;).
Podoba mi się wiersz w treści i formie. Popieram
edukację seksualną w szkołach. Koleżanka prowadzi tego
typu zajęcia i zapewniam, że nie uczy masturbacji ani
nie zachęca do seksualnego rozpasania, jak twierdzą
niektórzy politycy. Miłego wieczoru:)
Ach, ta edukacja ;-)
Pozdrawiam
No powiedzmy...
Pozdrawiam.
Witaj
Jeszcze do niedawna sądziłem, że są granice głupoty,
ale aktualnie rządzący dowiedli że głupota granic nie
ma.
Wiersz potrzebny i na czasie.
Udanego dnia.