Nie w czas
Ciągle pamięta - patrzył na nią
niby na cud, uciekła wzrokiem,
posłodził pierwszą wspólną kawę.
Kiedy wybiegli w deszcz styczniowy
dłoń w dłoni ściskał. Park zdumiony
mrugał przyćmionym światłem latarń.
Szczęście niebiesko-chmurnookie
o życiu baśń wyszeptywało
i chciało słuchać. Słów potoki
spijało chciwie, by po chwili
jąć scałowywać stare troski
z dłoni, ust drżących, rzęs, policzków.
Tuliło jak nikt nigdy przedtem,
a potem nagle odleciało
i nie wróciło. Może nie chce
niańczyć nie w porę zakochanych.
Komentarze (45)
Ona nieraz nie w porę przybywa...ładna
melancholia...pozdrawiam serdecznie Turkusowa...
piękna, melancholijna opowieść wierszem o miłości*
pozdrawiam
Aniu też miałem taką młodzieńczą miłostkę "nie w czas"
- jak napisałaś, a co mnie rozbawiło. Bo każda miłość
jest w czas, tylko okoliczności ją "nie wczasują". Ona
miała 15 lat ja 16 i chcieliśmy się pobrać. Jak matka
zaśmiała mi się w oczy, zrozumiałem czym jest życie.
Miłego dnia.
Miłość czasu nie liczy, zjawia się kiedy chce
niespodziewanie, ale nigdy za późno.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Bo szczęście to przelotny gość.
Szczęście to piórko na dłoni,
co zjawia się, gdy samo chce
i gdy się za nim nie goni."
Ładna melancholia.
Pozdrawiam, Aniu :)
Szczęście w miłości jest kapryśne jak kobieta.
Świadczy o tym duża liczba rozwodów.
Przeczytałem z zachwytem, znakomicie napisany wiersz.
Czy można być zakochanymi nie w porę? Można. Na
przykład podczas wojny, gdy szczęście ulatuje wraz ze
śmiercią jednego partnera.
Ślę moc serdeczności Anno. :)
...o teraz jest ok:))
Stefi, co do zdjęcia, myślę że masz rację, wracam więc
do poprzedniego. Dziękuję :)
...Aniu moja uwaga skierowana jest do zdjęcia-avatara,
w większym formacie, na pewno widać twoją śliczną
twarz w pełnej krasie...jednak w tak małym formacie
okulary zrobiły złą robotę i widać dwie białe plamki w
miejscu oczu:((
co do wiersz, palce lizać
dobrej nocy Stefi:))
Piękny wiersz, a szczęście na pewno wróci.
Witaj Aniu :) Smutek wydawałoby się trzyma się od
Ciebie daleko lecz jak widać nie ma wyjątków a szkoda.
Miłej pogodnej nocy,pozdrawiam serdecznie Aniu.
Tak to już bywa z miłością.
szczęście zatrzymało się na chwilę, zanim odleciało.
Pozostały wspomnienia.
Piękny wiersz. Ale to u Ciebie norma.
Pozdrawiam
Piekny wiersz Aniu, chciaż powiało smutkiem
Pozdrawiam cieplutko :) Buziaczki Kochana :*