Nie dzwoń więcej
Ja ciebie proszę, nie dzwoń więcej,
już powiedziałem tobie dość.
Sprawy swe biorę w swoje ręce,
zbyt długo grała nami złość.
Osiągnęliśmy szczyt głupoty,
choć wcześnie miłość przeważała.
Po co nam dzisiaj są kłopoty,
nie chciałem takich, ty nie chciałaś.
Każde z nas miało inne zdanie,
różniło się przecinkiem małym.
I to jest właśnie zaniechanie,
w tym świecie zbytnio doskonałym.
A powinniśmy lgnąć do duszy,
pocieszać zbyt cierpiące ciało.
Takiego związku nikt nie ruszy,
choćby się ruszyć komuś chciało.
Most się zawalił, przejścia nie ma.
nie przejdzie nikt, gdy woda wzbiera.
I tak wyglądać ma dylemat,
historia prosta, oraz szczera.
Dlatego proszę, nie dzwoń więcej,
mnie nie ma już po tamtej stronie.
Sprawy swe biorę w swoje ręce,
a z nami najzwyczajniej … koniec.
Komentarze (3)
no właśnie - krótko i po męsku.
trzeba życie trzymać krótko i za pysk - jak mówił
Dyzma.
pozdrawiam z uśmiechem :)
Masz Ci los i tak w życiu bywa :)
to jest bez zasięguw:)